Opowieści himalajskie cz.12

2015.08.20

 

Dzień 3. Wizja głodu.

 

          W nocy znowu trzęsło. Zaczynamy analizować rodzaje wstrząsów. Jakby tratwa gwałtownie uderzyła w betonowe nabrzeże. Jakby ktoś walnął kosturem w nasza ziemską podłogę. Śpimy w namiotach więc czujemy się bezpiecznie, nic nam się na głowę nie zawali. Nasz „medical post” otwiera poranną izbę przyjęć, a potem ruszamy na wschód. Wieś po wsi ten sam obraz totalnego zniszczenia. Ludzie już się otrząsnęli  i przeszukują  gruzowiska. Pod zwałami  kamieni zostały przecież zapasy żywności i cały dobytek. Boso i gołymi rękoma ludzie rozbierają to, co zostało z ich gospodarstw.  Idzie monsun, a zbiory będą po nim, za kilka miesięcy.  Jak przeżyć do zbiorów? Bez pomocy z zewnątrz zapanuje głód.  Czy jakakolwiek pomoc ma szanse dotrzeć do tych licznych, rozrzuconych w górach i trudno dostępnych wiosek?  Ludzie starsi, przez naszych Szerpów,  proszą:  boimy się głodu, czy możecie nam coś zostawić?  Możemy. 

 

 

 

 

 

 

cdn.

Ewa Szcześniak

 

‹ Starsza Nowsza › Pokaż wszystkie ›